środa, 30 maja 2012

Prolog


Siedziałam na parapecie okna i patrzyłam na ciemną ulicę oświetloną latarniami. Z nieba prószył śnieg. Wszystkie domy w okolicy były ozdobione świątecznymi lampkami i ozdobami.
- Margaret czemu rodziców jeszcze nie ma ? – od godziny dręczyłam tym pytaniem opiekunkę
- Nie wiem kochanie, powinni już być. Choć pooglądamy bajeczki
- Ale mieli przyjechać dzisiaj, jutro jest pierwszy dzień świąt
- Na pewno zdążą na czas
Poszłam z nią na kanapę i włączyłyśmy Disney Chanel.  Leciał akurat świąteczny odcinek Kaczora Donalda i Myszki Miki. Czego więcej do szczęścia pięciolatce ? Nagle rozległ się dzwonek .Cała rozradowana pobiegłam otworzyć drzwi. Za nimi niestety nie stali oczekiwani goście.
- Możemy wejść ? – spytał jeden z policjantów
Niepewnie pokiwałam głową i otworzyłam szerzej drzwi.  Zainteresowana Margaret wyjrzała z salonu na korytarz.
- Demi możesz iść na górę ? – spytała gdy zorientowała się kto nas odwiedził
Posłusznie pobiegłam na górę. Nie sądziłam nigdy że ten dzień będzie najgorszym dniem w moim życiu. Po jakichś piętnastu minutach usłyszałam że Margaret mnie woła.
- Tak ?
- Demi, kochanie spakujesz teraz najpotrzebniejsze rzeczy i pójdziesz z panami
- A gdzie ?
- Do nowego domu
- Będą tam rodzice ?
- Nie kochanie ale wiele innych dzieci
- A rodzice kiedy wrócą ?
- Demi oni, oni już nie wrócą. Są teraz z twoją babcią
- Tam na górze ? – pamiętałam jak rodzice rok temu tłumaczyli mi dlaczego nie zobaczę nigdy więcej babci. Powiedzieli że jest tam na górze. Szczęśliwa, i że zawsze mnie obserwuje i jest ze mną mimo że jej nie widzę
- Posłuchaj ja jutro spakuję wszystkie twoje rzeczy i ci je tam przywiozę ale teraz proszę cię idź z panami.
- Dobrze
W tedy ostatni raz widziałam Margaret. Owszem spakowała mi rzeczy i przywiozła do domu dziecka ale przekazała je przez moją opiekunkę i zniknęła.

1 komentarz:

  1. Cudownie się zapowiada! Informujcie mnie o nowych motkach! moje gg to: 34981742. ;)
    Selcia<3

    OdpowiedzUsuń